9 mar 2019

Prawdziwa sielanka

Cześć Kochani!
Ostatni post pisałam w październiku 2018 roku ... to kawał czasu.Z początku był to brak weny,później brak czasu przez natłok zajęć,szkołę... ale chyba najgorszy jest ten moment kiedy już się tego nie czuje.

Jestem mocno impulsywną osobą,pierwsza myśl i zdziałam,nie myślę za wiele tylko to robię i takim sposobem chciałam usunąć bloga,fan page i wszystko co kiedyś sprawiało mi radość. Jednak później całe szczęście odrzuciłam ten pomysł i bardzo dobrze gdyż teraz bym mocno tego żałowała.

Dlaczego postanowiłam napisać? Odpowiedź jest banalna! Brakuje mi tego,brakuje mi zapisywania moich myśli,opisywania każdego dnia,co robię co mój pies robi - codziennych chwil,przygód spędzonych z tym małym urwisem.
Pamiętam jak zakładałam bloga,byłam pewna swojego działania, ale przejmowałam się mocno opinią innych,a co jak to ktoś z mojego bliższego otoczenia przeczyta?Zanim coś opublikowałam czytałam z 10 razy a i tak teraz do nich wracając zastanawiam się jak bym mogła to inaczej napisać. 
Mój blog na przestrzeni tych lat się zmieniał,treści były bardziej wzbogacone informacjami,zaczęłam współpracować z różnymi osobami z psiego światka,zapisywałam własne przemyślenia.Chciałabym teraz zmienić trochę zawartość wpisów,zdecydowanie więcej będą opowiadać o zwykłym życiu,codziennych spacerach,resocjalizacji,tropieniu czy zabawach z psem. Będę chwalić go jakim on jest cudownym psem,bo od niedawna nauczyłam się to doceniać.
Nie chce wpaść ponownie w porównywanie go do innych psów,pies x potrafi coś więc Irona też nauczę...nie!

W zeszłym roku w moim życiu nastąpiła zmiana,przestałam udzielać się tak mocno w internecie,zaprzestałam trenowania z psem frisbee czy agility. W końcu do niczego nam to nie było potrzebne a Iron nie miał z tego takiej frajdy jakiej się spodziewałam.Najgorsze jest jednak to,że sama na nim wylewałam swoją złość. Dostrzegałam swój błąd i postanowiłam to zakończyć. Nic na siłę - także o tym pamiętajcie ;)

Może dla niektórych może wydawać się nowy plan na bloga mało interesujący,ale właśnie tak zamierzam go prowadzić.
Ale jak żyjemy i czy w ogóle uprawiamy jakiś sport?
Śmieję się,że Ironowi do szczęścia wystarczy kawał drewna do obgryzania,jakaś kość i pole do biegania całymi dniami - ale to prawda.
Codziennie staram się z nim chodzić na pola gdzie biega luzem,ma tam dużo swobody i jedynym wyznacznikiem i ograniczeniem tej wolności jest nieposłuszeństwo. Jak widzę,że mnie totalnie olewa,biegnie do innego psa to jest smycz. Akurat z tym psem to chciałam tylko rozjaśnić o co chodzi,bo długo obydwoje wkładaliśmy w to ogrom pracy by tak właśnie nie było. Dla mnie Iron teraz jest psem idealnym,ma swoje wady ale staram się je pokochać bo zaakceptowałam już dawno.
Spacerujemy po lasach,spotykamy się z innymi psiarzami tak jak wcześniej,uczymy się samych siebie,czasami jakiś nowych sztuczek do zajęcia mózgu ale przede wszystkim słowo klucz to tropienie. Pozwalam mu na to,bo to ono daje mu radość,zajęcie i spełnienie. Szukanie przedmiotów,jedzenia - to jest to do czego on jest stworzony. Zapomina wtedy o innych rzeczach. 
Gdy się jeszcze trochę ociepli a za oknem nie będzie padał deszcz zamierzam wyjąć rower i 3-4 razy w tygodniu z Ironem jeździć,typowy bikejoring raczej nie,a bardziej puszczenie luzem psa i powolna jazda by nie nakładać tej presji,że musi cały czas biec.

Co to dysków! Mam je jeszcze - nawet kilka dni temu je zabrałam na spacer,ale nie oczekiwałam niczego, były dosłownie 3 rzuty i koniec. Tak po prostu bez większego zainteresowania Irona.

Poniżej filmik ze zwykłego spaceru (pierwsze są same zdjęcia i tak przesadziłam z nimi,ale dalej jest już ok :D ) 

Ps. Nie wiem czy można wyjść z wprawy pisania - znaczy nie sądziłam, ale czytając swoje słowa stwierdzam iż można :P 

Trzymajcie się i do napisania!

https://www.youtube.com/watch?v=9PMzHJSpdE4



3 komentarze:

  1. Naprawdę miło się czyta takie przemyślenia. Świetnie, że wyciągnęłaś wnioski. Też czasami zdarza mi się porównywać do innych i zapominać jak dużo już razem osiągnęliśmy.
    Nowy plan bloga wydaje się interesujący. ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że wróciliście! Ja też wszystko sobie przemyślałam i skończyliśmy naszą zabawę w psie sporty. Teraz zostały nam tylko spacerki i ewentualnie nauka jakiś sztuczek (ale to i tak raczej rzadko). Psom podoba się taki tryb życia, więc ja też nie narzekam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekamy na kolejne posty. Przerwy są czasem dobre aczkolwiek wiem z własnego doświadczenia, że przynoszą więcej problemów niż pożytku ;) Ja strasznie się rozleniwiam gdy robię sobie przerwę w jakiejkolwiek sprawie i później trudno wrócić...życzę dużo czasu, pasji i wytrwałości!

    Family Mess - Psi Lifestyle

    OdpowiedzUsuń