17 kwi 2016

Poradnik dla początkujących

Dzisiaj postanowiłam napisać poradnik ''Jak nauczyć psa łapania frisbee'' 
Jak wiecie sama próbuję ćwiczyć z Ironem frisbee,dlatego postanowiłam napisać ten post właśnie o tym od czego zacząć.
Żeby osiągnąć taki efekt potrzeba dużo pracy
Krok 1 -kupno dysku 
Dla szczeniaka powinien być miękki dysk,natomiast dla psa dorosłego twardszy ;)
Krok 2
Gdy już wybierzemy… No właśnie, tu większość właścicieli popełnia najpoważniejszy błąd. Gdy tylko przybywa kurier z nowiutkim frisbee, oni zabierają psa do parku i zaczynają mu rzucać. Nie, nie, nie! Nie tędy droga! Najpierw trzeba nauczyć się rzucać! zatem...
 Gdy nasze, nowe frisbee pojawia się w domu, zamiast rzucać psu, rzucamy najpierw sami, z wiatrem, pod wiatr, w poprzek wiatru. Patrzmy, jak frisbee zachowuje się w powietrzu, jak leci, analizujmy kiedy i w którą stronę skręca i ćwiczymy. Jeśli nie mamy tyle samozaparcia, a po tygodniach prób, nasze rzuty wciąż lecą gdzie chcą, warto wybrać się do szkoły dla psów na kurs „nauka podstawowych rzutów”. To szybki i łatwy sposób na naukę rzucania. Gdy nasze rzuty robią się powtarzalne i lecą prosto, możemy zacząć ćwiczyć z psem.
Pierwsze ćwiczenia z psem.
Ćwiczenia frisbee zaczynamy od szarpania. Szarpiemy się z psem frisbee, a gdy pies zaakceptuje nową zabawkę, rzucamy mu rollera (dysk toczący się po ziemi) i zachęcamy psa do przyniesienia dysku. Gdy przyniesie, szarpiemy się z psem i tak w kółko. Pamiętajcie jednak, aby robić krótkie sesje, przy małych szczeniakach max 3-4 rzuty. Przy dorosłych psach nie więcej niż 7 rzutów. W trakcie ćwiczeń pomału wydłużamy nasze rollery. Gdy pies bezbłędnie łapie toczący się dysk, możemy zacząć równolegle ćwiczyć łapanie dysku z naszej ręki. Wyciągamy po prostu rękę z dyskiem na wysokości pyska psa, aby pies złapał go z naszej ręki. Gdy i to udaje się w 100% przypadków, możemy zaryzykować rzucenie króciutkiego (1-2 metry) floatera (rzut zawisający w powietrzu) najlepiej pod wiatr, aby dysk dłużej utrzymał się w powietrzu. Gdy pies złapie, cieszymy się, wołamy go, szarpiemy się dyskiem i chwalimy go. I tak oto mamy pierwszy złapany w powietrzu rzut.  Pierwszy krok do naszej przygody z frisbee. Powodzenia! 

5 komentarzy:

  1. Też próbuję wkręcić Lunę w frisbee, ale idzie mi to beznadziejnie xP Mam nadzieję, że sunia kiedyś skuma na czym to polega :D
    http://luna-czyli-wulkan-radosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Czemu to jest skopiowane ze strony Stworypotwory? :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie jest skopiowany,brałam informację z różnych źródeł,ale myślę,że jest to oczywiste żeby nie wprowadzić czytelnika w błąd ;) a o tej stronie słyszę po raz pierwszy,informacje zaczerpnięte z poradników na temat frisbee i trudnych początków.Jeżeli widzisz,że jest post podobny,to może ta strona ,którą podałaś skopiowała po innej ;)

      Usuń